środa, 9 lipca 2014

Rozdział XI

UWAGA !!! W ROZDZIALE ZNAJDUJĄ SIĘ SCENY BRUTALNE. NA CZERWONO SZCZEGÓŁOWE OPISY. MOŻNA POMINĄĆ Z DALSZEGO TEKSTU DA SIĘ WYWNIOSKOWAĆ CO SIĘ DZIAŁO. 


- Severusie, jak zjawią się wszyscy dotknij znaku, wtedy się pojawię. - i powiedziawszy to Voldemort rozpłynął się  w powietrzu. Pierwszy pojawił się Malfoy i zobaczywszy Severusa zmrużył oczy i zaatakował.
- Zdrajco, jak śmiesz wchodzić do mojego domu! Jesteś nic nie wartym oszustem! Ta cholerna Granger wszystko wyśpiewała, za nim z nią skończyłem.

Na dźwięk imienia Hermiony Severus dostał szału. A więc to Malfoy za tym stał. W dodatku mógł dowiedzieć się czegoś czego nie powinien. Severus zaatakował w tempie błyskawicy, Lucjusz bronił się jak umiał ale to Sev był mistrzem pojedynków. W końcu dopadł Malfoya i zdążył go przetransportować do innego pomieszczenia kiedy zaczęli pojawiać się inni. Skinął im tylko głową i wyszedł do pokoju gdzie leżał unieruchomiony Malfoy. Postanowił dowiedzieć się wszystkiego w najłatwiejszy sposób
- Leglimellis.
Zobaczył Hermionę i Ginny związane i pozbawione różdżek. Zobaczył Weasley'a, który się śmieje i wychodzi zostawiając je same z tym potworem. Lucjusz zaczął od Ginewry, najpierw dotkliwie ją pobił. Później torturował crucio i innymi jego własnymi klątwami. Następnie w brutalny sposób ją zgwałcił i rzucił w kąt jaskini jak śmiecia. Robiąc to wszystko młodszej Gryfonce zadbał o to, żeby Hermiona wszystko widziała i słyszała. Widział jak podchodzi do niej, jak wymierza jej pierwsze uderzenie. Potem następne i następne. Widział zakrwawioną twarz Hermiony, ale widział też jej oczy. Widział w nich dumę  i zawziętość. Malfoy złapał ją za gradło i trzymał jedną ręką, a drugą zdzierał z niej ubranie. Kiedy skończył z bluzką i stanikiem złapał jej pierś i ścisnął. Rozciął jej policzek i zlizał z niego krew. Obiecał, że to dopiero początek zabawy, taka mała rozgrzewka. Jednym machnięciem różdżki pozbawił ją reszty odzienia, i kolejnym machnięciem przywołał stół z pasami do przywiązania ofiary. Hermiona wylądowała na stole leżąc na brzuchu, na twarz miała wycięcie w którym spoczęła jej głowa, wycięcia znajdowały się również na piersi. Hermiona płakała. Bała się, i Malfoy czuł jej strach a to go podniecało. Był pierdolonym sadystom i Severus powinien zabić go już teraz. Malfoy przypiął do sutków Hermiony kuleczki z łańcuszkami, które powodowały ból i dyskomfort. Raz za razem bił ją po plecach, pośladkach i nogach cienką rózgą zakończoną metalowymi igłami, zostawiającą zarówno pręgi jak i małe dziurki w każdym miejscu w którym końcówka rózgi dotknęła ciała. Po kilkunastu minutach, albo kilku dla Severusa trwało to wieczność Malfoy przestał i podniósł stół tak, że Hermiona znajdowała się w pozycji pionowej a jej twarz była na wprost twarzy oprawcy. Lucjusz zapytał ją czy już całkiem oddała się swojemu mistrzowi eliksirów, a ona powiedziała że już dawno jest mu oddana i nic tego nie zmieni. I że Severus ją uratuje, i pomści jej krzywdy. Cały czas powtarzała, że Severus ją uratuje. Później Malfoy wrócił do bicia, katowanie Hermiony przerwało wezwanie Voldemorta i zapewne to uratowało jej życie. Severus był wściekły tak bardzo, że nie zorientował się kiedy zaczął dusić Malfoya. Puścił go i odsunął się od niego.
- Mógłbym cie zabić, za to co zrobiłeś mojej przyszłej żonie. Jednakże, pozwolę ci żyć. Mało tego dostarczę Cię przed oblicze naszego pana, on zadecyduje co z tobą zrobić.
Severus dotknął mrocznego znaku i pojawił się Voldemort wraz z Nagini.
- Severusie dlaczego Lucjusz jest spętany?
-Panie właśnie znaleźliśmy człowieka odpowiedzialnego po części za porwanie Weasley i Granger. Mało tego Lucjusz stwierdził, że jestem zdrajcą i należy mnie zabić tu i teraz.
Voldemrot podszedł do Malfoya i wdarł się w jego umysł. Po chwili rzekł:
- Lucjuszu jesteś idiotą, dwa razy okazałem ci łaskę za twoje nieposłuszeństwo. Twoje postępowanie przynosi mi ostatnio same problemy. Od tej chwili jesteś poza zewnętrznym kręgiem, twoje miejsce zajmie Dracon. A moją prawą ręką zostanie Severus. To jest ostatnie ostrzeżenie. Następne wykroczenie równa się śmierć. Voldemort wyszedł do sali gdzie wszyscy czekali, a Severus pociągnął Malfoja za sobą.
Malfoy nie wierzył w to co słyszał. - Mój Panie, ale ja wiem że Snape jest zdrajcą! Mówił mi to Weasley od którego otrzymałem informację, że chce się spotkać i przejść na naszą stronę. Opowiedział mi wszystko! Jak Severus lata za tą szmatą, co dziwne ona jest mu całkowicie oddana! A mój syn, mój rodzony jedyny syn umawia się z tą zdrajczynią krwi! To hańba dla mojego rodu!!
- Milcz! Jesteś zaślepiony, i nie dostrzegasz rzeczy oczywistych tam gdzie one są. Nie będę ci tego tłumaczył, nie jesteś w wewnętrznym kręgu. Jesteś zwykłym szeregowym sługom. A i jeszcze jedno, Panny Granger i Weasley są nietykalne. Jeżeli coś im się stanie będziesz pierwszym który to odczuje. A i jak już Severus wyjaśni z pokrzywdzonymi sprawę kara cię nie minie. I to one ją wyznaczą, a Severus ją wykona. Być może twój syn również zostanie dopuszczony do tej roli. A teraz moi drodzy przyjaciele, powtórzę to raz jeszcze Granger i Weasley są nietykalne. Panna Granger niebawem zostanie wprowadzona w nasze szeregi, być może panna Weasley również.
Lucjusz Malfoy wyglądał w tej chwili jak szaleniec.
- Panie ale ja wiem.
-Crucio! - Voldemort znudził się Malfoyem i postanowił mu przypomnieć, że jego decyzji się nie podważa!
Kiedy skończył kazał Aver'emu i Nott'owi zabrać spętanego czarodzieja do lochów i dobrze pilnować.
- W chwili obecnej zaczynacie poszukiwania obu dziewczyn. To jest zadanie priorytetowe. Rozejść się.
Śmierciożercy wyszli z sali i po chwili słychać było tylko pyknięcia teleportacji.
- Severusie co proponujesz?
- Musimy znaleźć tego Weasley'a. Wydaje mi się, że on chciał się tylko zemścić, i nie przejdzie na naszą stronę. Należy go znaleźć, dowiedzieć się gdzie są porwane i zabić go, bądź uwięzić. Takie jest moje skromne zdanie, ufam że jednak panie ty masz już plan.
- Owszem, lecz jak zawsze ty trafnie przewidziałeś moje zamiary. Weasley'a znajdź i pobaw się  z nim, może dowiemy się czegoś nowego. Nie jest mi potrzebny.
- Tak panie.- to powiedziawszy Severus ukłonił się i opuścił pomieszczenie. Gdy tylko drzwi się za nim zamknęły teleportował się przed bramy Hogwartu i nie zwracając uwagi na spojrzenia uczniów ruszył biegiem do gabinetu dyrektora.

********************************
Hermiona obudziła się z potwornym bólem głowy. Ledwo otworzyła oczy, zobaczyła Ginny nagą i przykutą do ściany. Jej całe ciało pokrywały siniaki, niektóre były ogromne inne malutkie. Ginny miała ogoloną głowę i mnóstwo zadrapań oraz ran na piersiach i brzuchu. Po chwili uniosła głowę i spojrzała na przyjaciólkę, po jej policzkach spływały łzy.
-Zabije go.
-Wiem, ja też. Czy ja wyglądam tak jak ty?
- Szczerze?
- Tak?
- Jesteś cała sina, i chyba masz mocno okaleczone piersi.
Dopiero po chwili Herm zorientowała się, że  jej ciało całe ją boli. Każdy kawałek promieniował bólem o różnych natężeniach. Spuściła głowę i spojrzała w dół. Jej piersi były mocno okaleczone, po tych pierdolonych łańcuszkach. Widocznie któryś z nich musiał je wyrwać zamiast odczepić. Widok nie był optymistyczny, wiedziała że zostaną jej blizny i to straszne. Jak Severus będzie mógł na nią spojrzeć? Żaden mężczyzna nigdy nie będzie chciał z nią być. Spuściła głowę, żeby schować twarz za włosami, jednak jej głowa również została ogolona. Hermiona płakała ze złości, z bezradności i bezsilności. Płakała bo wiedziała, że Ginny i tak zniosła coś gorszego. Gwałt. Jeżeli wyjdą z tego cało Ron i Malfoy za to zapłacą. Słono zapłacą, i ona tego dopilnuje.

*********************************

Severus wpadł do gabinetu dyrektora jak torpeda, i od razu przeszedł do rzeczy. Siedzieli tam rodzice Ginny i rodzice Hermiony.
- Wiem, że żyją. Są mocno okaleczone, Ginewra została zgwałcona. Hermiony nie zdążył. Wezwał go Czarny Pan.
Artur Weasley wyglądał jak morderca, szał w jego oczach i ściśnięta  twarz sprawiały, że nie przypominał tego miłego i sympatycznego czarodzieja co zawsze. Pani Granger i Weasley płakały objęte w swoich ramionach. Pan Granger wstał, odwrócił się do okna i ledwo słyszalnym głosem powiedział:
- Żyją to najważniejsze, jest nadzieja żeby je odzyskać. Kto je porwał i skrzywdził?
Severus twardo popatrzył na Pana Weasley'a  i zapytał:
- Arturze kiedy widziałeś Rona ostatni raz?
- Nie wiem, chyba wczoraj.. Nie powiesz mi, że to mój syn.
- Tak to Ron je porwał i wydał Lucjuszowi Malfoy'owi. Oszczędzę Wam opisu tego co im zrobił. Wolałbym sam tego nie oglądać. Ale pewne jest to że Ronald zrobił to dla zemsty.
- Nie wierze, po prostu nie wierze. Ron by nie mógł, musiał być pod działaniem jakiegoś zaklęcia.
- Molly, on stał tam patrzył na to wszystko i się śmiał. I jednego możesz być pewna, on już nie żyje. Mam na niego wyrok. Sam osobiście zabije gnoja i sprawi mi to przyjemność.
- Severusie!- Minerwa wstała z krzesła i podeszła do kolegi.
- Nie waż się mnie dotknąć, nie ręczę za siebie. - jego moc emanowała od niego, był tak wściekły, że wyglądał jeszcze straszniej niż zwykle. - Za to co zrobił Hermionie i Ginewrze zasługuje na śmierć. A może chcesz zobaczyć co im zrobił? Dlaczego to zawsze ja muszę oglądać cudze cierpienia a wy siedzicie tutaj na tyłkach i tylko gadacie. Złapał McGonagall i połączył się z nią za pomocą leglimencji. Minerwa zobaczyła tylko urywki tego co się działo z dziewczętami. Dumbledor machnął różdżką i Severusa wyrzuciło w powietrze a kobieta osunęła się na kolana i zaczęła płakać - Biedne dziewczęta, biedne.. - Albus  wstał i pomógł koleżance się podnieść i usiąść na kanapie koło dwóch płaczących już kobiet.
 Snape wstał i wychodząc powiedział tylko
- Znajdę ich. Dziewczyny przyprowadzę, a jego zabije.
- Idź Severusie i przyprowadź moją córkę. Ja nie mam już dwóch synów.- Pan Weasley patrzył jak zamykają się drzwi od gabinetu.

5 komentarzy:

  1. Anonimowy7/09/2014

    Jaka Ty jesteś okropna! Czy zawsze musisz urywać w takim momencie? xD Normalnie aż nie mogę się doczekać co Sev zrob Ronaldowi. I dobrze mu tak... Acha i jeszcze sługą jako, że jeden, a nie sługom. że niby kilku :*

    OdpowiedzUsuń
  2. genialne!!!!! ale z przerywanie w takim momencie to mogła byś oberwać jakąś klątwom ;) nie ale tak na serio to nie umiałam się oderwać od czytania, super!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy7/09/2014

    O matko!!! Szok.... Rozdział genialny. Wiedziałam, że Ron ma z tym coś wspólnego, ale żeby aż tak...
    Pozdrawiam i czekam na dalszy ciąg
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  4. Cholera, co za emocje. Błagam uśmietć tego skończonego kretyna Rona. Było by miło gdybyś w wyjątkowo barwny sposób opisała jak morduje go Severus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy7/10/2014

      Hahahha to byłaby chyba najlepsza nagroda dla Severusa. Śmierć rudego idioty, pytanie tylko co stanie się z dziewczynami w końcu jakaś więź między nimi była...niestety.
      Ada

      Usuń

zostaw słówko dla Pana Wena :)