środa, 2 kwietnia 2014

Rozdz. V cz.IV

Krótko, bo mój mały potwór nie śpi i wariuje..


Hermiona siedziała w restauracji i myślała, o tym co powiedział jej w pociągu Severus. A teraz oznajmił, że musi coś załatwić i żeby zamówiła też dla niego, tylko solidną porcję a on wróci za 25 min. Bagaże czekały już w powozie, więc nie to załatwiał. Z resztą akurat to mało ją teraz interesowało
.  – Ten facet wpędzi mnie w szaleństwo. Nigdy nie miałam problemów, ze zrozumieniem kolegów. Noo tak, ale to tak jakby porównywać zupę z dyni z hipogryfem. Wszystko jest bez sensu. Przecież obiecał jej szczerość i zaufanie, zobowiązał się do równego traktowania. – Hermiona zamówiła sobie wino i teraz pociągnęła więcej z kieliszka niż wypadało młodej damie. Bawiąc się kryształem, zaczęła od nowa analizować wszystko od początku. Coś jej umknęło, tylko jeszcze nie wie co. Postanowiła, że jednak weźmie ten pocałunek dalej za niewiadomą, a to co powiedział jej Severus za „prawdę na potrzeby Voldemorta”. Czyli wróciła do punktu wyjścia, z drugiej jednak strony gdyby nic nie było na rzeczy nie zrobiłby się czerwony jak piwonia w lato mówiąc o niej jak o swojej przyszłej kochance. – Granger jesteś kobietą czy posiadasz tylko swój rozum i nic więcej! Użyj wdzięku, powabu zaatakuj pierwsza. Jeżeli okaże się nie czuły na twoje względy możesz o nim zapomnieć. Jednak gdyby Severus Snape okazał najmniejszą oznakę zainteresowania, nie czekaj i walcz. Pamiętaj, że to człowiek z trudną przeszłością, nie łatwą teraźniejszością i niepewną przyszłością. Jest zamknięty w sobie, upośledzony uczuciowo, wpędzony w sidła własnej nienawiści i zgryzoty. Jednym słowem ciężki przypadek. Z drugiej strony na szali masz wspaniałego czarodzieja, który odpokutował za swoje czyny sam wyznaczając sobie karę na długie lata. Jest piekielnie inteligentny co oznacza partnera do rozmów, oczywiście okraszonych epitetami pod jej adresem. Jest opiekuńczy, chociaż prędzej piekło zamarznie niż się do tego przyzna. Ma poczucie humoru, które ci odpowiada. I jest przystojny, w co nikt ci nie uwierzy jak nie zobaczy go poza pracownią, bez workowatych szat i w kręconych włosach..
Uśmiechnęła się na wspomnienie ich pierwszej wspólnej nocy jako współlokatorów, i poczuła się jakby miała stado motyli w brzuchu. Co jej wewnętrzna kobieca intuicja skomentowała jednoznacznie
- Przepadłaś kochana, teraz się wysil. Nie samą nauką i obowiązkami człowiek żyje.

Ku jej zdumieniu usiadł przy jej stoliku ktoś z naręczem kwiatów.
- Przepraszam ale tu jest zajęte, mój towarzysz zaraz wróci i na pewno nie będzie zadowolony.
- Byłbym wściekły, a nie tylko niezadowolony. – znajomy głos dobiegał zza bukietu.
Severus opuścił trochę kwiaty  i spojrzał na Hermionę, która już wiedziała jaka czeka ją przyszłość.
- Przepraszam, źle rozegrałem tą rozmowę w pociągu. Wiem, że źle to zabrzmiało i zapewne sprawiłem ci przykrość. To dla ciebie, na zgodę.
- Są piękne, dziękuje ci bardzo. Już ci wybaczyłam, zrozumiałam że ty też czasami najpierw gadasz, a później myślisz.
- Nie przesadzaj, bo mój dobry humor się ulotni tak szybko jak my z tej knajpy.
- Czy ty połknąłeś ostatnio kij? Przecież żartuję, wyluzuj trochę. Jesteśmy na urlopie, co prawda twój chyba niezbyt będzie udany bo znowu będziesz miał mnie non stop koło siebie..
- Nie wydaje mi się..
- Słucham?
- Pierwsza nasza lekcja Granger.
- Eeee,  hmm ale która, bo mieliśmy ich sporo.
- Elokwentna i rozgarnięta jak zawsze. Specjalnie dla ciebie jeszcze raz to samo : Nie lubię się powtarzać!
- Aa ta, pamiętam u ciebie w gabinecie.  Jednak możesz wyjaśnić, nie umiem czytać ci w myślach na odległość. Mogę spróbować leglimencji, ale zakładam że dla ciebie mogłoby się to źle skończyć.
- Milcz, proszę. – zreflektował się, skoro ma przeprosić i wyjaśnić to należy być.. –Miłym.-wredne „ja” podpowiedziało.
- Dobra, słuchaj może najpierw zjemy, bo ty na głodnego jesteś nie do zniesienia, a potem porozmawiamy.
- Niech będzie, ale ja wcale nie jestem nie do zniesienia.
Hermiona  tylko się roześmiała i zabrała za swoje naleśniki, i dalej patrzyła jak Severus pochłania gulasz z plackami i popija piwem. On natomiast układał sobie w głowie przemowę jaką chciał jej wygłosić. Problemem była jednak jego uboga uczuciowość, która za cholerą nie chciała podzielić się wrażeniami i sam nie widział co właściwie mu dolega. Liczył, że ona go jednak zrozumie i nie potraktuje jakąś klątwą. A tych miała w zanadrzu kilka, które zdążył poznać. Kolki kaktusa na tyłku były jedną z delikatniejszych metod przemawiania mu do rozumu.
Ona zdążyła zjeść, i czekała na niego. W między czasie zamówiła im deser i sok pomarańczowy do picia.
- Podjadłeś czy domówić jeszcze drugie pół wołu? Zachichotała.
-Zazdrościsz mi, ja mogę jeść ile chcę i co chcę a i tak mam nienaganną sylwetkę.
- Ooo tak, szczególnie dobrze wyglądasz w tym czarnym worku, którym zamiatasz szkolne korytarze.
- Odwal się od mojej szaty. Jest gustowna a przede wszystkim funkcjonalna.
- Ooo tak, zamiatanie podłóg rzadko można połączyć z ubiorem. Tobie się to udało wyśmienicie.
- Czy ty się ze mnie naśmiewasz?- zastosował swoje mordercze spojrzenie, co skwitowała fuknięciem.
-Ostatnia osoba, która się ze mnie naśmiewała wylądował u Munga na długie wczasy.
- Severusie zbyt poważnie traktujesz swoją osobę. Jesteś jeszcze młody, a zachowujesz się jak 200 letni dziadek.
- Rozbawiłaś mnie, ja młody. Młoda jesteś ty, ja mam prawie 40 lat.. a to już nie jest młodość.
- Głupi jesteś i tyle. Masz przed sobą dobre 150-200 lat życia, w świecie czarodziejów jesteś ledwie odrostkiem.
- Granger czasami szczerze wątpię w ten twój umysł. Ja mam bardzo nie pewną przyszłość. Cieszyłbym się z dożycia 40-tki.
- Słuchaj jak już jesteśmy przy tobie, zresztą jak zwykle, to racz mi wyjaśnić
cytuję „ nie wydaje mi się” ?

-Mogę.

3 komentarze:

  1. jak ty to robisz że masz taką wenę, zazdroszczę ci i z nie cierpliwoscią czekam na kolejny rozd ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy4/03/2014

    Severus kupił Hermionie kwiaty i przeprosił?! Jestem w totalnym szoku, ale mam nadzieję, że jej to wszystko wytłumaczy a ona go zrozumie. Akcja zaczęła się rozwijać a jak zwykle jestem pod wrażeniem Twojego pisania! Rozdział cudowny!
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy4/03/2014

    Jednak nie wytrzymałam:( przez ostatnich kilka dni spałam po 5h i wczoraj niestety nie udało mi się wytrwać do północy... nawet nie wiem kiedy zasnęłam:) Co do rozdziału to jest świetny. A Ty jesteś niesamowita, tak dużo pisać, w tak krótkim czasie i takiej jakości... cudownie:) Czekam na ciąg dalszy:) Pozdrawiam
    Kirke

    OdpowiedzUsuń

zostaw słówko dla Pana Wena :)