- Próbowałeś.. no cóż może nie wszystkie rozwiązania sprawdziłeś? Trzeba się nad tym zastanowić.. Ty mi lepiej powiedz co teraz? Skoro czarna magia potrafi przejąć nad tobą kontrolę to raczej jest problem, który musimy szybko rozwiązać..
Severus przeklinał w duchu jej bystrość umysłu. Nie pozwoli, żeby jego problemy stały się jej problemami.
-Mianowicie o co ci chodzi? Wyjaśniłem jasno jaki mam problem i to jeden. W dodatku sama stwierdziłaś, że trzeba szukać od nowa co uważam za stratę czasu. Może zapomniałaś ale jednak jestem nad wyraz inteligenty i uzdolniony w różnych dziedzinach, oraz pomijam fakt doświadczenia którego tobie brakuje..
-Kwestię twoich zdolności i skromności mamy już omówioną, mi chodzi o nauczanie. Jakoś czarno widzę lekcje u ciebie chociażby w 7 klasach. Wybraniec mógłby nie dożyć do końca wojny i to nie z winy sam-wiesz-kogo.. Co z kolei skończyłoby się twoją śmiercią, bo Jaszczur sam musi pokonać Harrego. Raczej nie byłby zadowolony z takiego obrotu spraw.
-Kurwa, kurwa KURWA cholerna Gryfonka - pomyślał Sev i wstał z łóżka.- I co teraz przyznać się od razu do genialnego pomysłu, czy poczekać jeszcze trochę?
-Lepiej się przyznać, po co masz znowu kombinować. Ona ci nie daruje tych twoich matactw, obiecywałeś szczerość to do cholery bądź szczery- własne ja mu odpowiedziało.
- Jedynym wyjściem w tej sytuacji jest moje rezygnacja ze stanowiska nauczyciela w Hogwarcie.
-Zgłupiałeś do reszty. Po pierwsze twoja rola szpiega stałaby się awykonalna. I jakie miałbyś wytłumaczenie dla swojego pana?
-Może i zgłupiałem, ale to twoja wina. Widocznie mój organizm dopasowuje się do otoczenia. - mała złośliwość jeszcze nikogo nie zabiła.
-Oo tak, w takim razie to ja przejmuje twoje cechy w zastraszającym tempie. Twój brat powiedział mi, że wolałby paść twoją ofiarą niż moją..I w sumie mu się nie dziwie. A ty jak nie przestaniesz pieprzyć głupot będziesz pierwszy w kolejce, żeby przetestować moje możliwości.. - syknęła wściekle mrużąc oczy.
-Nie sycz na mnie, to domena mojego domu. Ty raczej powinnaś warczeć, chociaż patrząc na Gryfonów doszedłem do wniosku, że osły są raczej bardziej odpowiednim przedstawicielem cech ich domu.
-Nie przeginaj Snape. Ty i te twoje wężowe mordy macie jeden problem. Widzicie tylko czubek własnego nosa i macie problem z jadem, który ścieka wam kącikami.. A zważywszy na twoją aparycję, ty masz naprawdę wrodzone predyspozycje żeby być opiekunem Slytherinu.
-To oczywiste, mam w sobie wszystkie cechy, żeby móc kształtować ludzi na poziomie..
-Mi chodziło raczej o nochal, który ewidentnie przesłania ci całą resztę.
-Giń przepadnij zmoro nieczysta - mruknął Severus. Zapewne ta konwersacja przybrałaby całkiem ciekawy obrót gdyby nie Sykstus, który wpadł do pokoju jak burza.
-Skończyliście gruchać? To zapraszam do pracowni, mamy z Milem pewien pomysł.
Hermiona przewróciła oczami i zabrawszy cieplejszy sweterek powlokła się za dwoma nietoperzami do lochów.
W pracowni czekała już Eileen i Miligos wraz z Augustusem..
-Kurwa ty to masz wyczucie czasu. Jeszcze ciebie mi tu brakowało. Za co los mnie karze na takie męki.
-Zapewniam cię, że znalazłbym przynajmniej milion powodów. Mogę spisać i przysłać ci listę, skoro pamięć ci szwankuje..
- Severusie w obecności młodej damy nie używa się takich wyrazów! - duch czarownicy zapewne zrobiłby się czerwony gdyby tylko mógł.. Hermiona zachichotała i pomyślała, że gdyby wiedzieli jakie ona zna słowa zapewne uszy by im zwiędły.. Cóż bliźniacy dbali o rozwój dziewczyn w tym kierunku.
- Oczywiście mamo.
- Ooo młoda dama.- Augustusowi zaświeciły się oczy - Syk skąd wziąłeś taką piękność? Mam się szykować na wesele?
Sykstus ryknął śmiechem a Miligos za nim. Natomiast Severus o mały włos nie wyszedł z siebie.
-Nie rozumiem o co wam chodzi..- Hermiona postanowiła sama rozwiązać wątpliwości czarodzieja, i podeszła bliżej.
-O ja pierdole, przecież to panna Granger..
-Miło mi pana poznać.
-Ee
- Rookvood nie ma co elokwencja na poziomie bakterii. -teraz Snape miał niezły ubaw
-Zgłupiałem, ktoś mi wyjaśni o co chodzi?
-Chodzi o to, że to nie jest moja znajoma tylko Severusa. Hermiona przybyła wczoraj do zamku z Sevem na krótki odpoczynek po ciężkiej pracy jaką wykonała zdając OWTM-y już teraz.
- Twoja inteligencja jest słynna nawet wśród kręgu śmierciożerców. Mówią o tobie, że dorównujesz Rowenie w zdolnościach.
- Dziękuje, chociaż uważam że będę lepsza niż ona, jeżeli już nie jestem.
- No skromność to nie jest twoja mocna cecha.
- Pogaduchy później. Teraz mamy sprawę do załatwienia. - Miligos postanowił się wtrącić.
- Wszyscy zebrani wiedzą już jaki problem ma Severus..
- Duży nochal.. - Augi szepnął do Hermiony.
-Cóż Sykstus przyszedł do mnie i powiedział, jak idiotyczne rozwiązanie zaproponował mu Sev.
- Miligosie nie wtrącaj się, to moja sprawa co zrobię.
- Cicho bądź i słuchaj. Sev chce zrezygnować z nauczania w szkole, jednak poważnie zagrozi to jego pozycji szpiega a w związku z tym życiu.
-No Snape wiedziałem, że kiedyś stchórzysz i będziesz chciał dać nogę.
- Jeszcze jedno słowo a nie wrócisz do Anglii i tu cie pochowają. A ten zamek będzie twoim domem na wieki.
-Uprzejmości później chłopcy. Augi ugryź się w jęzor i daj dokończyć Miligosowi.
-Ja już skończyłem, teraz Sykstus ma coś do powiedzenia.
-Otóż, wpadłem na genialny pomysł. Skoro Sev ma problemy z panowaniem nad gniewem, co wszyscy powszechnie wiedzą, a co za tym idzie daję się ponieść faktycznie musi się odsunąć od dzieciaków i to jak najdalej. Jednakże, trzeba zachować pozory całej szopki na rzecz szpiegowania. Dlatego też jadę z wami do Anglii, i tam zamienię się w Severusa na tak długo jak potrzeba.
-Zapomnij - ryknęli jego starsi bracia.
-Zdajesz sobie sprawę, że nie można zażywać eliksiru wielosokowego tak długo? Przynosi to nie odwracalny szkody dla organizmu.
Miligos zabrał głos- Jest eliksir, który zrobię dla Sykstusa, a który nie będzie mu szkodził. Tyle tylko, że jego działanie trwa pół roku. Problemem jest tylko, co zrobimy z Mrocznym Znakiem, który się nie skopiuje.
- Tatuaż z henny - Hermiona wtrąciła.
-Taak niech sobie sam wytatuuje znak no to już szczyt debilizmu- Augi wyciągał paczkę fajek.
-To u was rodzinne - mruknął Sev i wyrwał mu zapalonego papierosa i sam się zaciągnął.- I zanim zaczniecie się dalej rozwodzić nad tym durnym pomysłem ja się nie zgadzam.
-Nie masz wyjścia synu. Musisz, do czasu aż Mil stworzy eliksir jesteś na zwolnieniu lekarskim. Poszła fama, że na wyjeździe dopadła cie maszkara nie wiadomego pochodzenia i mocno poturbowała. Także dwa tygodnie masz z głowy. Draco Malfoy ma przekazać informacje ojcu, że widział cie i wyglądasz jak byś nie żył, brak reakcji na otoczenie.
-Czyli decyzja zapadła bez mojej zgody. A czy zdajecie sobie sprawę co się stanie jak coś pójdzie nie tak. Niby jak on będzie chodził na spotkania śmierciożerców?
- Na spotkania będziesz chodził ty, dwa razy dziennie Sykstus będzie przysyłał ci fiolkę z myślami z danego dnia a ty będziesz ją przeglądał. On nie będzie robił nic innego oprócz nauczania i patrolowania korytarzy szkolnych. Reszta będzie należała do ciebie. Poza tym musisz skupić się na Hermionie.
Zabrzmiało to dość dwuznacznie i Severus uciekł spojrzeniem. A Augustus mało nie spadł z krzesła na którym się bujał..
- Jak to skupić? To ty się teraz za uczennice zabierasz? Snape.. - z politowaniem pokiwał głową, w którą zdzielił go zaraz młodszy brat.
- Wypraszam sobie jakiekolwiek komentarze na temat mój i Severusa.
To jest niesamowite!!! Tak się uśmiałam czytając ten rozdział...
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać następnego:)
Pozdrawiam
Kirke
Kirke ciesze się, że Ci się podoba :) Mam teraz jakąś wenę i piszę na bieżąco :) zaglądaj bo może dzisiaj się coś pojawi, albo jutro :) Powodzenia na egzaminie !!
Usuń"kącikami...." nosa??!! Wtf xD ale tak ogólnie to smoechlam :D i mam pomysł na 30 :)
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale byłam na zagranicznej wycieczce i nie miałam jak. Bardzo się cieszę, że dodałaś nowe rozdziały. Są jak zawsze genialne! Pozdrawiam i czekam na więcej!
Ada
Genialne Rozdzialy piszesz !!
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac nowego !
~ Imperio