Severus wpadł do komnat jak burza
gradowa. Już miał rozedrzeć swoją współlokatorkę na drobny
mak, kiedy spostrzegł że w jego salonie siedzi 7 innych osób.
-Co do kurwy nędzy tu robicie –
wysyczał w najbardziej przerażający sposób.
-Czekamy na ciebie Sev. Vox cię spakował, ja mam twój kufer –
Sykstus ostatnio przestał zwracać uwagę na groźby i syczenia
brata.
-Świetnie, po raz kolejny zostałem w coś wmieszany nie wyrażając
na to zgody.. - Jego spojrzenie padło na Hermionę, która siedziała
z książką w ręku. Czując na sobie jego spojrzenie podniosła
wzrok i napotkała czarne migdałowe oczy. - A ty mi za to zapłacisz.
-Oczywiście,
masz rację jak zwykle ty o mój panie i władco.. Znudzonym głosem
odpowiedziała dziewczyna. - Jednak zanim to nastąpi chciałabym
zażyć słońca i najlepiej kąpieli w oceanie jeżeli jest taka
możliwość?
- Kto wie
gdzie się udajemy? Severus popatrzył na zebranych i nie
doczekawszy się odpowiedzi policzył w duchu do 10 i zwymyślał
Albusa Dumbledora od najgorszych. W chwili kiedy Mistrz Eliksirów
zajęty był uspokojeniem swojej żądzy mordu na dyrektorze ten
wszedł do salonu przez kominek trzymając paczkę dropsów
cytrynowych. Severus widząc pytające spojrzenie przełożonego
uprzedził go – Nawet nie próbuj mnie tym częstować, bo
następnym razem coś ci do nich dodam i się mocno zdziwisz..
- Severusie,
to świstoklik – odpowiedział dyrektor śmiejąc się – Jeżeli
wszyscy są gotowi to proszę, to są klucze do waszych domków.
Remus, Sykstus i Miligos macie jeden wspólny w waszym też
zamieszka nowy nauczyciel. Harry Draco Ginewra i Luna dostają
drugi, a Severus i Hermiona trzeci. Wydaje mi się, że tak jest
najlepiej. Dopiero po chwili Severus uświadomił sobie, że na jego
nieszczęście PomyLuna też jedzie. Gdyby mógł zakopałby się w
ziemi i czekał do maja na ostatnią bitwę z Czarnym Panem.
- Życzę wam
miłego odpoczynku moi kochani. Remusie aktywujesz świstoklik kiedy
wszyscy go dotkną. Ach skrzaty będą wam dostarczać całe
niezbędne pożywienie i wszystko czego potrzebujecie.
- A jak
wrócimy? -Zapytał Harry.
- Ach,
dowiecie się pod koniec wyjazdu. Powodzenia!
Remus
upewniwszy się, że wszyscy trzymają świstoklik uaktywnił go i
po chwili leżeli na plaży pełnej słońca.- Och-
wyrwało się ciche westchnienie Hermionie i Ginewrze. Miejsce
które wybrał dyrektor było cudowne. Piaszczysta plaża na której
w odległości 50 m od morza stały 3 domki. Każdy z werandą na
której znajdowały się stół krzesła i huśtawki. Dwa z nich
były większe, widać że, dla większej liczby mieszkańców.
Ostatni oddalonych trochę dalej był mniejszy, i na werandzie
znajdował się mały stolik z dwoma krzesłami i kanapa w
przeciwległym kącie. Za domkami było boisko do siatkówki i
miejsce na ognisko z małą altanką. A jeszcze dalej ciągnął się
tropikalny las.
- Piękne
miejsce. - Ginny wzięła Dracona pod rękę i ruszyła do jednego z
domków. Hermiona popatrzyła na Severusa, który z cierpiętniczą
miną stał w szkolnych szatach i patrzył na krajobraz przed nim.
- Severusie idziemy? - nieśmiało zapytała nie chcąc się narazić jeszcze bardziej.
-
Idziemy. - i ruszył do przodu nawet nie oglądając się za siebie.
Hermiona wiedziała, że już nie długo będzie śpiewał inaczej i
ona się o to postara.
Podreptała
za ponurym nietoperzem cicho nucąc ulubioną piosenkę.
Wchodząc
do domku spojrzała na Severusa, który leżał rozciągnięty na
podłodze i patrzył w sufit.
- Coś
się stało? Boli cię coś? Severusie do cholery o co chodzi? -
dziewczyna zaczynała się martwić. - No powiedz, że coś!
- Mamy
jedną sypialnię – cicho odpowiedział Severus.
- I w
związku z tym co? - wewnętrzna bogini podskakiwała do góry z
radości, Oj wykorzystamy sznureczki od Gin..
-
Sprawdzam jak to jest spać na podłodze, bo żadne czary nie
działają na to cholerne łóżko.
-
Chyba żartujesz, że chcesz spać na podłodze. Czyżbyś się bał,
że cię uduszę w nocy?Hermiona
wiedziała, że już go ma i leniwy uśmieszek wypłynął na jej
usta.
-
Nie, boję się że zrobię coś czego będziemy oboje żałowali.
-
Przestań się nad sobą użalać, i pomóż mi z wypakowaniem
rzeczy. Nie mam siły na używanie magii dzisiaj. Podróż mnie
wykończyła i trochę mi słabo.
Ojej jak szybko(nie żebym miała coś przeciwko temu). O taak... niech Hermiona wykorzysta "sznureczki od Ginny ;) ciekawe czy wtedy Severus będzie tak opanowany
OdpowiedzUsuńChej kochana przepraszam że pisze komentarz tylko pod tym rozdziałem ale za granicą trudno o internet ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc miałam nadzieję że hermiona nareszcie zazna troszkę spokoju i się doczekałam :) z tego co tu przeczytałm to następne rozdziały bę dą nieco ciekawsze pod takim względem jak naprzykład Miona w koronkowej bieliźnie ^^ biedny sev, tak manipulowany i to przez kobietę :*
Miłych wakacji i zdrowia dlaciebie synka i męża ;)
Kornelia
Sory za błędy w wakacje mózg nie działa ;) hahahaha
UsuńUuuu biedny Sev, zwłaszcza kiedy będzie jej pomagał i jakiś cudem może natrafi na te sznureczki od Gin ;) Mam cichą nadzieję, że w następnym rozdziale będzie dużo Seva i Miony, a ta radość i spokój będą jeszcze trochę trwały.
OdpowiedzUsuńAda
Coś przeczuwam że za nie długo Sev już nie będzie taki opanowany. Na takie wakacje chętnie bym pojechała plaża, morze, wściekły Snape ;) czego chcieć więcej
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że tak późno komentuje brak internetu :(
'