wtorek, 29 lipca 2014

Rozdział XIV

Dzień Dobry wszystkim!! Obecnie jestem na wakacjach i nie mam dostępu do neta. Rozdział pojawi się nie wiem kiedy. Jest napisany ale nie mam jak go wrzucić. Uchylając tajemnicy powiem tyle, że znudziło mi się robienie krzywdy Hermionie i mam zamiar ją trochę rozpieścić :)) Buziaki dla was, wiem że też macie wakacje więc trzymajcie się ciepło! :)))

Po miesiącu starań w odzyskaniu panowania nad własnym ciałem Hermiona była wykończona fizycznie i psychicznie. Do tego doprowadzały mordercze treningi z Severusem, nauka zaawansowanej oklumencji u Dumbledora i picie eliksirów, które sama musiała sobie stworzyć, spowodowały, że całkiem opadła z sił.
Była w stanie powstrzymywać Lucjusza przed przejmowaniem kontroli, ale i tak miał dostęp do posiadanych przez nią informacji dlatego została całkowicie odsunięta od spraw Zakonu. Severus uparł się, że wraca do nauczania i nie było żadnej siły żeby go od tego odciągnąć. Jeżeli uczniowie wcześniej uważali go za przerażającego i strasznego teraz nie mieli słów, żeby opisać lekcje eliksirów. Na jego zajęciach została garstka osób, nawet Ślizgoni zrezygnowali z lekcji ich Opiekuna Domu. Snape był żywym koszmarem. Hermiona doszła do wniosku że muszą odpocząć inaczej zwariują obydwoje. Zafiukała do gabinetu dyrektora i zaprosiła go do siebie.
- Hermiono, czegoś potrzebujesz?- Albus usiadł w fotelu i wyciągnął pudełko z cytrynowymi dropsami.
- Krótko mówiąc Dyrektorze potrzebujemy wakacji. Na pewno ja i Severus, inaczej ja umrę z nudów a on dostanie zawału od ciągłego stresu w pracy. Przynajmniej tydzień, i najlepiej gdzieś gdzie jest ciepło i słonecznie.- Hermiona starała się wyglądać jak najgorzej, z resztą dużego wysiłku w to nie musiała wkładać. Albus wepchnął dwa dropsy do ust i przytaknął.
- Wspaniale się składa, dostałem informację że nasz nowy nauczyciel będzie wcześniej i należy go odebrać z wyznaczonego miejsca. Pojedziecie i go zabierzecie. Dla bezpieczeństwa pojadą z Wami Miligos, Sykstus, Lupin a dla towarzystwa Ginewra, Pan Malfoy i Pan Potter z osobą towarzyszącą.
- Ale jest rok szkolny i Harry z Draconem mają egzaminy, puści ich pan?
- Cóż wydaje mi się, że nie mam wyjścia. Oni również potrzebują odpoczynku. Warunek oczywiście jest taki, że ty nie dowiesz się gdzie będziecie i jak tam trafić. Nie muszę również przypominać o zakazie rozmawiania na temat Zakonu Feniksa?
- Oczywiście, że nie panie Dyrektorze. Kiedy w takim razie wyruszamy
- Dzisiaj i to nie długo. Spakuj się tam będzie naprawdę ciepło i weź kostium kąpielowy. Resztą zajmę się ja.
- Mam zabrać moje eliksiry?
- Nie Miligos się tym zajmie.- Dyrektor uśmiechnął się ciepło do Hermiony i wszedł do kominka.
Dziewczyna siedziała cała szczęśliwa i zadowolona, chociaż z drugiej strony wydawało jej się to dziwne, że Dyrektor tak szybko się zgodził. On miał jakieś ukryte powody. Cóż na razie się o nich nie dowie, poszła do sypialni i zaczęła się pakować.  Zajrzała na dno szuflady z bielizną i stwierdziła, że chyba czas wykorzystać te koronkowe sznureczki którymi zarzucałą ją Gin twierdząc, że każda kobieta musi mieć coś na specjalną okazję. To coś według jej przyjaciółki to bielizna, według Hermiony sznureczki. Pokazywały więcej niż zakrywały, miała też mniej skąpą bielizną również koronkową. Popatrzywszy na rozrzucone rzeczy jednym machnięciem różdżki spakowała wszystko do walizki i zmniejszyła ją tak, żeby móc wsadzić ją do kieszeni spodenek. Z chytrym uśmiechem wyszła do salonu poinformować Vox'a, żeby naszykował coś lekkiego do zjedzenia bo wyjeżdżają i żeby spakował Severusa, bo nie będą mieli na to czasu.
***********
Mistrz Eliksirów wieszał psy nad zawartością kociołka Annelis McCanzie, gdy przed jego nosem pojawił się pergamin i pieczęcią Dyrektora. Dziewczyna z wyraźną ulgą zobaczyła jak nauczyciel skupia swoją uwagę na zawartości liściku i po chwili była pewna, że wybuchnie. Oczy zwęziły mu się jeszcze bardziej, a usta stały się nie widoczne. - Zabiję ją.. - Annelis wiedziała, że ktokolwiek to był już był trupem. Severus machnął różdżką opróżniając zawartość wszystkich kociołków i wyrzucił uczniów z sali. Zabezpieczył klasę zaklęciami i ruszył do prywatnych komnat rozmówić się ze zmorą swojego życia Hermioną Granger.

4 komentarze:

  1. Jeeej nowy rozdział. Te wakacje to dobry pomysł. Słońce, plaża, marudzacy Snape i uśmiechnięta Granger :) czy można liczyć ze w najbliższych rozdziałach pojawia się pikantne sceny z udziałem wyżej wymienionych osób ;) ???

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy7/29/2014

    Ja również uważam, że te wakacje to bardzo dobry pomysł😊 Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału, bo zapowiada się bardzo ciekawie...
    Pozdrawiam
    Kirke

    OdpowiedzUsuń
  3. Wakacje ooo Snape na pewno się ucieszy, Hermiona pewnie ucieszy się bardziej ale... Zgadzam się z przedmówczyniami że wakacje to genialny pomysł. Mam nadzieje że wszyscy przeżyją do wakacji i po nich i że nie zabije ich wszystkich Sev
    Pozdrawiam
    S.A

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy7/29/2014

    Jejjj pomysł genialny! Czekam na sceny Sev i Hermi sam na sam :-)
    Dumbledor coś knuje! Żeby tylko to nie było coś strasznego. Cieszę się, że w końcu zdecydowałaś się rozpuścić Hermione :-)
    Pozdrawiam i czekam na dalsze losy
    Ada

    OdpowiedzUsuń

zostaw słówko dla Pana Wena :)