Niespodzianka :) Miłego czytania!
Severus dodał ostatni składnik i patrzył jak eliksir zmienia kolory i gęstość. Po kilku chwilach przybrał on postać delikatnej mgiełki o fioletowym zabarwieniu.Zaczerpnął z kociołka mikstury i przelał do flakoniku. Z ciężkim sercem podszedł do Hermiony i wypowiadając zaklęcie wlał jej zawartość do ust. Hermiona momentalnie usiadła i popatrzyła na Seva.
- Masz przechlapane Snape. I nie myśl, że zaatakowanie mnie ujdzie Ci płazem. Jak mogłeś w ogóle zaatakować swojego brata! Myślałam, że sobie ufamy. A przede wszystkim, że posiadasz jakąś inteligencję która skłoniłaby Cię najpierw do rozmowy z nami a dopiero później do machania tym swoim badylem..
Severus był szczęśliwy i to tak bardzo, że nie zwracał szczególnej uwagi na to co mówi Hermiona. Wiedział, że eliksir zadziałał i musiał podziękować Miligosowi. Wyglądało na to, że Gryfonka pozostała Gryfonką i nic się nie zmieniła. Próbowała wstać, ale parę godzin leżenia dało o sobie znać i prawie upadła. Jednak jej mentor jednym krokiem był już przy niej i podtrzymywał ją w pasie.
-Severusie Snape czy ty równiesz odniosłeś jakieś poważne obrażenia. Twój uśmiech daje mi do myślenia. Odezwij się wreszcie ty cholerny nietoperzu i przestań się szczerzyć jak idiota!
- Jestem zadowolony, że udało nam się uwarzyć odpowiedni eliksir i że zadziałał.- pomógł jej usiąść przy stole i wyczarował kubek herbaty.
- Niezmiernie mi miło, że się cieszysz. A czym mnie potraktowałeś i kto ci pomagał. -Hermiona była zła, i miała ku temu powody. Jej Severus ją zaatakował i nie było ku temu logicznego wytłumaczenia.
- Przybył Miligos, wasze połączenie okazało się bardzo przydatne. Gdyby nie on.. coż chodziłabyś po Hogwarcie jako moja kopia..
-Chyba żartujesz.. nie zamieniłeś mnie w siebie?
-Nie. Odebrałem ci wszystkie uczucia, znasz zaklęcie ammorte?
-Znam.. Noo pięknie mnie załatwiłeś. Mama cie nie uczyła, że nieporozumienia wyjaśnia się słownie i raczej bez przemocy. Co do cholery w ciebie wstąpiło!? Ty ostoja spokoju, wiecznie opanowany i niezrównoważony dałeś się ponieść emocjom. Sev to nie w twoim stylu.Czekam na wyjaśnienia, i lojalnie cie uprzedzam, że jak mi się nie spodobają zasięgnę u innych źródeł. - Mówiąc to posłała mu mordercze spojrzenia, i pociągnęła łyk herbaty. W głębi duszy była rozdarta. Wściekł się bo myślał o niej jak o swojej własności i stwierdził, że Sykstus coś kombinował. A może to zwykłą zazdrość? Severus Snape zazdrosny- nie bądź śmieszna, on nie zna tego uczucia.
-Może dopiero je poznać, chociaż chyba nie chcemy doświadczyć skutków tego doznania.. wewnętrzna bogini włączyła się do rozmyślań.
-Oo tak jeden raz mi wystarczy, nigdy więcej prowokacji.
-Sprawa jest skomplikowana i chyba należą ci się wyjaśnienia, ale najpierw proponuje pokazać pozostałym, że żyjesz i masz się dobrze. Inaczej lada chwila wpadną tu całą chmarą. I musisz coś zjeść. A po posiłku przyjdę do ciebie i wszystko ci powiem.
-Coś łatwo poszło. Co kombinujesz? Nie wywiniesz się od wyjaśnień i guzik mnie obchodzi że to nie odpowiedni czas, miejsce itd itp jasne? Jak tylko podniosę tyłek od stołu ty idziesz ze mną. Bez żadnych zbędnych uwag i komentarzy.
-Nic nie kombinuje, chyba nie myślisz że jestem nie słowny.
-Słowny to ty jesteś jak nikt inny tylko czasami mamy inną interpretację tych słów.
-Chodźmy już.
Kawałek wcześniej :) Jutro może uda mi się coś wrzucić, ale nie obiecuje ponieważ wyskoczył mi wypad do stolicy :) A w następnym rozdziale trochę innej akcji :)
OdpowiedzUsuńwarto było czekać na ten rozdział i z niecierpliwością oczekuje następnego :)
OdpowiedzUsuńGeniaaalny!!!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać rozmowy Hermiony z Severusem:)
Pozdrawiam
Kirke